330kg deadlift with bands :)…
330kg deadlift with bands 🙂 Pracy nad lockoutem część kolejna.
Dzisiaj 330kg z czego 240kg to ciężar sztangi a 90kg to napięcie gum na górze. Poszło gładko chociaż od kolana w górę już była walka, a ostatnie centymetry to już ogromny grind – moje ulubione uczucie heh. Czas wtedy znacząco zwalnia, a przez głowę przelatuje milion myśli, z czego prym wiedzie jedna, nie ważne co, nie ważne jak ale kurwa dam radę, będę to podnosił nie patrząc na NIC.
Kto tego sam nie przeżył nie będzie wiedział o czym mówię 🙂 Dla mnie trening jest tak samo zajęciem fizycznym jak i psychicznym. Nie wspominając już jak się zmienia mindset kiedy właściwie każdego tygodnia są przekraczane kolejne bariery i osiągane cele które nie tak dawno wydawały się nierealne.
Co najważniejsze, teraz mam odpowiednie „stanowisko” więc będe mógł komfortowo robić ciągi z gumami. A bardzo tego potrzebuję, bo u mnie sticky point jest właśnie u góry, przy lockoucie, z ziemi oderwę wszystko.
Nagrałem jeszcze dimmel deadlifts, fajne ćwiczenie, ciężar 90kg, ~30% 1RM w ciągu, celem jest tutaj mały ROM i ogromna dynamika, praca biodra. Trzeba je wpychać jak najmocniej się da, aż sztanga odlatuje – jedna uwaga radzę uważać na jaja bo to może się źle skończyć :P. Robiąc to prawidłowo powinno pojawić się ogromne palenie w pośladach jak i górze dwugłowych.
#strongaf #silownia #mirkokoksy #mikrokoksy